Nieoficjalne forum Cyfry i Polsatu

Cyfrak

Grany przez: Christopher Judge
Sporo informacji o Goa'uld’ach dowiadujemy się od postaci Teal'ca, silnego, godnego zaufania wojownika, który przyłączył się do Tau'ri po tym jak zdał sobie sprawę, że mogą oni być kluczem do uwolnienia jego rasy Jaffa z opresji Goa'uld'ów. Jego imię oznacza "siłę". Teal'c jest Jaffa - człowiekiem użytym przez Goa'uld'ów jako inkubatory dla niedojrzałych pasożytów Goa'uld'ów. Rasa ta nie jest kontrolowana przez Goa'ulda noszonego w jamie brzusznej. Teal’c ma ponad 100 lat i jego służba dla Goa'uld'ów sprawiła, że poznał wiele języków, wrogów, ras i technologii, które to informacje okazały się pomocne ludowi Tau’ri.
Zazwyczaj cichy, ale Teal'ca obecność jest donośna bez jakichkolwiek słów. Zwyczajne podniesieni brwi może wielu rzucić na kolana. Choć nie rzuca to się od razu w oczy, Teal'c jest osobą zabawną i żarliwą.
Dorastał w środowisku wojowników, gdzie dla cech słaby i martwy używa się jednego określenia. Jego ojciec miał na imię Ro'nak i był pierwszym przybocznym władcy systemu Kronosa. Wysłał go raz na bitwę, w której wygrana była niemożliwością i jako karę za przegraną został on pozbawiony symbionta przez samego Kronosa w wyniku tego ojciec Teal'ca zginął. Teal'c wraz z matką uciekli na Chulack pod rządy Apofisa gdzie poprzysiągł sobie, że zostanie najsilniejszym wojownikiem po to żeby pewnego dnia zostać Pierwszym Przybocznym największego wroga Kronosa.
W młodości Teal'c poznał mistrza Bra'tac'a który sam był Pierwszym Przybocznym Apofisa. Wierzył on w rzadki i niebezpieczny pogląd, że Goa'uld'owie nie są bogami, ale pasożytami które zniewoliły Jaffa. Zauważył on te samo zwątpienie w oczach Teal'ca. Stał się dla niego mentorem, który uczył młodego wojownika sekretów fałszywych bogów - i prawdy. Przeżywając wiele prób sprawdzające jego waleczność został przydzielony do straży przybocznej Apofisa i zaczął wyróżniać się w bitwach. Bra'tac przedstawił go Apofisowi który stwierdził że jego ojciec był tchórzem powracając z bitwy zamiast ginąć w imieniu swojego boga. Teal'c podważył słowa Goa'ulda i został za to ukarany torturami urządzenia ręki jego nowego boga.
Poza polem bitwy Teal'c'owi udało się prowadzić własne życie prywatne, a dokładniej romans z kobietą Jaffa o imieniu Shau'nac, która była zmuszona zakończyć tę znajomość kiedy została kapłanką świątyni. Zawiązał też przyjaźnie jak na przykład z innym wojownikiem o imieniu Va'lar. Po tym jak zawiódł on i nie osiągnął zwycięstwa w bitwie przeciwko Ra, Apofis rozkazał Teal'cowi go zabić. Widząc to jako szansę sprawdzenia swoich przypuszczeń, że Apofis nie jest wszechwiedzący Teal'c uwolnił przyjaciela i powrócił do Apofisa z symbiontem innego ledwie żyjącego Jaffa. Apofis uznał, że Teal'c wykonał rozkaz udowadniając jednocześnie, że "bóg" nie jest wcale "bogiem".
Teal'c ożenił się z Drey'auc i Apofis pobłogosławił ich dając im dar w postaci domu na Chulak. Drey'auc wkrótce potem urodziła syna Rya’c’a. Kiedy Bra'tac przeszedł na emeryturę ze stopnia Pierwszego Przybocznego Apofisa, Teal'c zajął jego miejsce.
Służąc Apofisowi Teal'c był zmuszony wykonywać potworne rzeczy. Zabił wielu niewinnych ludzi wybranych do implantacji Goa'uld'a. Stał z boku będąc świadkiem morderstw społeczności za społecznością, bezradny by pomóc, ponieważ każda próba wyrządziłaby więcej złego niż dobrego. Jak Bra'tac przed nim Teal'c jak tylko mógł próbował zminimalizować zło Apofisa.
Po tym jak Jack, Daniel i Sam zostali uwięzieni na Chulak, Teal'c ich obecność uznał za okazję by zrealizować od dawna ukrywane pragnienie rozpoczęcia otwartej walki przeciwko Goa'uld'om. Posłuchał błaganie O'Neill'a by im pomógł i skierował własną broń przeciwko innym Jaffa. Wrócił na Ziemie razem z nimi przyłączając się do walki Tauri przeciwko Goa'uld'om, którzy uznali go za shol'vah (zdrajcę). Od tamtego czasu stał się bardzo wartościowy gdyż można było za niego dostać nagrodę. Gdy tylko kilku Jaffa podążało za jego i Bra’tac’a ideałami, większość unikała go z powodu tego, że zdradził swojego boga.
Nie słuchając opinii żony Teal'c próbuje powstrzymać syna przed implantacją larwy symbionta, ponieważ to będzie oznaczało jego zniewolenie wobec Goa'uld'ów na całe życie. Ale przybył za późno by temu zapobiec i zdołał się tylko pojednać z synem, któremu matka powiedziała, że nie żyje. Rya'c od tamtego czasu dorastał i trenował z mistrzem Bra'tac'iem stając się powoli równie wspaniałym wojownikiem jak jego ojciec.
Drey'auc i Teal'c byli według praw panujących na Chulack rozwiedzeni, ale mieli siebie nawzajem w pamięci. Tymczasem na Ziemi Teal’c ponownie nawiązał wspólne relacje miłosne z Shau'nac. Parę dni po ponownym jej spotkaniu została ona zamordowana przez Goa'uld'a Tanith'a przeciwko któremu Teal'c przyrzekł zemstę. Udało mu się jej dokonać około dwa lata później, tak samo udało mu się pomścić jego ojca przyczyniając się do śmierci Kronosa.
Apofis w pewnym momencie schwytał Teal'ca i za jego zdradę zrobił mu "pranie mózgu" sprawiając by uwierzył, że jego pobyt w Tauri był podstępem i ciągle wtedy jemu służył jako bogowi. Przywrócony został wtedy na stanowisko pierwszego przybocznego tocząc walkę przeciwko reszcie SG-1. Drużynie udało się go pojmać i podać niebezpiecznemu rytuałowi Jaffa Malshuraan, który wyzwolił jego umysł z mocy Apofisa. Polegał on na pozbawieniu Jaffa co pozwalało na przypomnienie sobie drogi jaką doszedł do stwierdzenia faktu że Goa'uldowie nie są bogami.
Wysiłki Bra'tac'a i Teal'ca pomogły ruchowi oporu Jaffa rozprzestrzenić się po całej galaktyce, w którym to ruchu Teal'c odgrywał kluczową przywódczą rolę. Wyzwał Kytano który manipulował innych Jaffa i przed jego śmiercią odkrył że był Goa'uld'em. Teal'c stał się przywódcą.
Niedługo po tym wydarzeniu doszło do chwilowego pogorszenia stosunków między ojcem, a synem, które wynikało ze śmierci żony Teal’ca. Drey’auc umarła z powodu braku symbionta.
Teal'c i Bra'tac parę miesięcy później przybyli na spotkanie rebeliantów na planecie Kresh'taa które okazało się pułapką. 106 Jaffa została zabitych i pozbawionych symbionta, jednak Teal'c'owi udało się jednego ocalić i za jego pomocą utrzymać przy życiu zarówno siebie jak i Bra'taca przez trzy dni. Po tym jak zostali uratowani, SGC nie miało wyjścia jak tylko użyć na nich leku tritonium zastępującym symbionta. Osłabienie w zdrowiu wywołane brakiem larwy Goa'ulda spowodowało mały kryzys osobowości Teal'ca, który nie pamiętał nauk Bra’tac’a że prawdziwa siła wojownika pochodzi z jego serca, a nie z jego siły fizycznej.
Przez lata Teal'c stał się bardziej rozmowny i ponad wszystko bardziej pewny. Niedawno rozpoczął nową znajomość z Ishtą ciągle walcząc o wolność dla wszystkich Jaffa.

Hatedup27

Britney Spears Spreading Outdoors!
[link widoczny dla zalogowanych]